Obserwatorzy

środa, 27 lipca 2011

spóźnione losowanie w biegu

Dziękuję za trzymanie kciuków :) Troszkę spóźnione były wieści to i losowanie się opóźniło. M. się uparł że nie wylosoje póki się nie dowie czegoś... :) Praca M. ma być od 1-go sierpnia więc super. Oby nic nie wyskoczyło. Ale sio czarnym myślom.  :)
M. pomieszał wielką łapą w moim kapeluszu  i wylosował:
gratuluję i proszę o kontakt na maila :)
Pozdrawiam. E

poniedziałek, 25 lipca 2011

taaadaaammm czyli wylosowano....

Jak zwykle na powietrzu. :) W przerwie między szukaniem dziur w basenie...haha. Do rzeczy.
Losowanie było bardzo uczciwe - łapa do czapy, zamieszać i wylosować  - i nie kombinować :)

 I wylosował:
Piwi :)
Uśmiałam się jak wyciągnął tego losa :) - bo ciekawa jestem jakie kolczyki wypatrzyła - no i wychodzi że się dowiem. I tak bym spytala :)
Zamieszaliśmy jeszcze po raz drugi....i mamy
 Darias :)

 Proszę dziewczyny  kontakt ze mną na maila - jest w profilu.  Zastanówcie się co tam mam dla was poczynić :)
A teraz jeszcze informacyjnie.
Otóż...losów jeszcze nie wyrzuciłam bo jest możliwość że zrobimy jeszcze trzecie losowanie (dziś wieczorkiem lub jutro)...ale to zalezy czy nam się dziś uda dostać dobrą informację czy złą na temat pracy mojego M. Siedzimy trochę jak na szpilkach (zwłaszcza on) bo kota można dostać od tego czekania. W związku z tym prośbę mam -trzymajcie kciuki, przesyłajcie pozytywne wibracje czy coś w tym stylu :). A my czekamy na wieści...
Pozdrawiam słonecznie.













;

niedziela, 24 lipca 2011

mały odwyk

od wszystkiego szkodliwego...nawet od spędzania mnóstwa czasu przed komputerem....dlatego ostatnio mnie tu mało.  Nie mogę dużo siedzieć, pic kawy, zadnego alkoholu i nie wiem czego jeszcze ale sie okaże, no i mam nie żreć byle czego...To akurat dobre, bo lubię gotować, a teraz sezon na zielsko jest, a ja zielsko lubię bardzo - jestem np. fanką cukinii. ( jak ktoś ma jakiś ciekawy sprawdzony przepis na cukinię to poproszę :))
Odwyk od internetu (chwilowy) też ma dobre strony, bo za twórczość sie zabrałam wreszcie więc się nie lenię :) - tylko zdjęc brak bo kurcze pogoda jest jaka jest i wychodzą jakieś bure. No i ograniczyłam zakupy co też jest dobrą stroną odwyku bo muszę się nauczyc oszczędzać. :) Więc powstrzymałam się przed zakupami kamyczków z rabatem u P. Joanny - chyba pierwszy raz (polecam ten sklepik, zawsze szybko i sprawnie i kamyczki dobrane co dla mnie bardzo ważne bo przeważnie kupuję po 2 szt do kolczyków). Ze sklepem nic mnie nie łączy.....oprocz zakupow oczywiście :)
Z zaproszeniami wyszedł taki "sajgon", że prawie się wścieklam..ale nawet nie chce mi się o tym pisać. Jednak podobno mam je robić, więc na szczęście moje zawracanie głowy ludziom prośbami o wycinanki nie poszło na marne....uff
Jutro losowanie candy - zgodnie z planem - mam taką nadzieję.  Dziękuję wszystkim za udział, nie spodziewałam się takiej ilości zgłoszeń - bardzo mi miło. Cmoki ;)
A żeby nie było bez zdjęc to moje koteczki raz jeszcze w czasie bitwy w stokrotkach :)

I dziękuje wszystkim za wyróżnienia :) bardzo mi miło. 

piątek, 15 lipca 2011

szybkie candy biżutkowe

Oj...pomarudziłam trochę tu ostatnio ale czasem muszę - to silniejsze ode mnie. Dzięki wszystkim za słówko w komentarzu- nawet nie wiecie jak to czasem pomaga. :) Sytuacja nadal niepewna i ogólnie wielki znak zapytania....ale ja...wykazuję optymizm jak nigdy. Nie wiem skąd mi się to wzięło...ale niech tak będzie - lepsze to niż ciągłe martwienie się.  A tak w ogóle to ja jestem na urlopie...tak po chorobowym - posiedzę z miesiąc i poszukam pracy jakiejś albo coś. Na razie się zagrzebalam w papierach bo zaproszenia oczywiście na ostatnią chwilę...ale przywykłam już do zwyczajów mojej siostry :)
A teraz candy:
Będzie szybkie - do 24-go lipca. Tak mnie jakoś naszło...no i M. namawia i namawia :)
W sakiewce będą biżutki- zrobione zgodnie z preferencjami tego kto zostanie wylosowany. Oczywiście ten ktoś musi uwzględnić moje mozliwości twórcze :). Dorzucę też troszkę jakichś "przydasiów" - to też zależy kto w jakiej dziedzinie działa :)
Zasady są proste jak zawsze:
1. Zgłosić chęć udziału :)
2. Umieścić info na swoim blogu
3. Zajrzeć i zobaczyć kogo wylosował mój małżonek :) - 25.07
To by było na tyle.

piątek, 8 lipca 2011

wygrałam i się chwalę :)

Znowu. Bo jest czym - mnóstwo cudnych rzeczy do mnie przyszło. Nie tak dawno synek Doroty wylosował papierek właśnie w moim imieniem.  A oto nagrody:

Zdjęcia są jakie są ale takie mi ostatnio wychodzą na szybko w tym bałaganie. Całe mnóstwo papierków, kwiatuszków, błyskotek, piórek no i koronek Nie macie pojęcia ile ja się naszukałam takich koronek - obleciałam wszystkie pobliskie pasmanterie....jedyną jaką upolowałam cieniutką to o szerokości 1cm. A teraz mam całe mnóstwo. Były jeszcze czekolady ale się nie doczekały zdjęc bo zostały pozarte...:)
Bardzo dziękuję. :)

Teraz uprzedzam ze ponarzekam
Z mniej miłych rzeczy to cóż....w zasadzie jestem bezrobotna. Za jakieś pół miesiąca. To by mnie tak jakoś strasznie nie martwiło jakby nie to że mój cudownie nawrócony mąż też właśnie się stał bezrobotny bo jego praca za granicą nie wyszła...a on chce pracować za granicą koniecznie i wcale mu się nie dziwię. Dobrze że nie mamy rodziny na utrzymaniu.
I nie wiem co jest grane ale na nic nie mam sił...na nic. Czuję się jak staruszka jakaś. Zwleczenie się z łóżka rano to wyczyn. Nie wiem o co chodzi. Taki brak energii to mi się jeszcze nie zdarzył, żebym nie miała sił na zrobienie kolczyków. Muszę coś z tym zrobić tylko co? Wszelkie porady doktorów jak na razie są nieskuteczne. No cóż...nie marudzę już.

czwartek, 7 lipca 2011

znowu się chwalę :)

ostatnio na tym blogu to głównie się chwalę. Ale jak jest czym to czemu nie. Najpierw efekty ostatnich wymianek, nawet udało mi się zrobić zdjęcia, bo jakos ostatnio z tym u mnie niedobrze. Wymianka z Karoliną.
Ja jej oczywiście wysłałam kwiatuchy. Wymianka była dość dawno - efekty teraz. fotka też na szybko bo u mnie remont i bałagan.
Drugą wymiankę sobie zrobiłyśmy z Renatą.
Dostałam od niej mnóstwo serwetek - w tym liściaste czyli takie na jakie polowałam. Renatka o tym nie wiedziała i tak jakos przypadkiem wyszło. Oprócz serwetek dostałam wycinanki, ćwieki i...sami zobaczcie. Fotkę bezczelnie pożyczam bo tak szybko pochowałam te dobrocie, żeby mi się przy remoncie nie popsuły że nie zdażylam pstryknąć zdjęcia.
I jeszcze jedna na dziś.
Jakiś czas temu Asia zgodziła się mi pomóc w sprawie wycinanek do zaproszeń. I mam już wycinanki - i do tego całe mnóstwo niespodzianek dostałam.

Jak to zobaczyłam to stwierdziłam od razu że trzeba kwiatuszków dorobić....i aż się nauczyłam innego wzoru z tego wszystkiego. Wymianki kształcą. :)
Wszystkim dziewczynom bardzo dziękuję. Wymianki to bardzo fajna rzecz.
Miałam jeszcze kilka wymianek ale zdjęć sie nie doczekały przez ten remont. :(  Za te również dziękuję.
Jutro się znów pochwalę wygraną w candy. :)

kulinarne