Obserwatorzy

niedziela, 18 listopada 2012

mało czasu....

Dawno mnie tu nie było. Czasu mało. Pracy dużo. Internet do niczego. Zdjęć porobić nie ma kiedy. Na kolczykowanie czasu też nie ma no i ręce od pracy bolą, a takimi bolącymi łapkami tworzyć to żadna radocha. A od narzędzi łapki bolą niestety.
Ale cośtam zrobiłam, 2 sztuki nawet udało mi się sfotografować jako tako na naszym balkonie choć światło tam słabiutkie. Zabrałam tu ze sobą tylko trochę srebra, kamyczki i nici i jakiestam rzeczy do szydełkowców. Ogólnie mało rzeczy. Mały pokoik mamy i nawet nie ma gdzie tego gromadzić.
Teraz twory:

A teraz fotka co ja robię w pracy...to akurat zdjęcia mojego męża ale to samo mniej więcej robimy teraz.
Kabelki, naklejki i inne ustrojstwo. To jest szafa sterownicza, ale takiej duzej to ja jeszcze nie robiłam, na szczęście. :)

Pozdrawiam wszystkich ciepło....nie wiem kiedy będę znowu. Odwiedzać Was na bloggerze nie mam jak bo moj internet pre-paid tego nie ogrania, a poza tym praca codziennie od 6 do 18 nie zostawia wiele czasu na internet czy cokolwiek innego.
Papa  :)

niedziela, 9 września 2012

jestem tu

Jestem na wyjeździe, mam za sobą pierwsze dni w pracy za granicą. Nie mam czasu na nic :)
Ale jakoś idzie.
A fotki z balkonu takie mam:
Górki różnej wielkości i to mi się podoba bo ja za płaskim terenem nie szaleję. :)

Zmykam odpoczywać bo blogów zwiedzać nie ma za bardzo jak. Zasięg internetu mamy tu nieciekawy, tego posta to piszę od poł godziny bo ciągle "zamula".
Pozdrawiam i do następnego....

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

miałam wybyć ale jestem

Jeszcze...... mam nadzieję że mój wyjazd tylko się odwlókł troszeczkę. Póki co jeszcze tydzień zostaję w PL a co dalej....pożyjemy, zobaczymy. Ale przed wyjazdem jakiegos "kopa" dostałam i dokończyłam kilka rzeczy, niestety kilka też zaczęłam :)
Kolczyki różniste :)




Pokusiłam się zrobić karteczkę (bo trzeba trenować i usprawiedliwić zakupy bazarkowe :)) wg kursu Berisart. Miało być łatwo ale mnie zadanie przerosło przy próbach naklejenia równo płatków. Wyszło krzywo, ale następnym razem będę bardziej się starała. Ale tak sobie myślę, że ja nie umiem raczej niczego wymierzyć ani prosto nakleić. Zawsze wychodzi krzywo.
To mi przypomina, że powinnam poszukać okularów.

Pozdrawiam wszystkich i lecę odwiedzać ;)

sobota, 18 sierpnia 2012

żeby nie było

że nic nie robię....oprócz zakupów ;)
Co nieco zrobiłam, w obu technikach czuję się mało pewnie ale potrzebuję czegoś nowego nawet jeśli początki nie są łatwe. Niestety nie należę do osób które za co by się nie zabrały to od razu im wychodzi super....ale do tego się przez 30 lat przyzwyczaiłam..(wreszcie ;);)
Poczyniłam czekoladnik :) z kursu który znalazłam tu:
kurs mi się podoba bardzo bo nawet ja wszystko skumałam :) To mi się spodobało. Na zdjęciu widać bardziej niedoskonałości, ale na żywo się tak nie rzucają w oczy.
Zrobiłam też dawno temu świeczniki dla siebie, w ramach ćwiczeń "klejenia na żelazko"
Takie o:
W rzeczywistości odrobinę ciemniejsze, zdjęcie zrobione w słońcu które dziś ma moc :)
Szczerze mówiąc mam chęć to czasem rzucić wszystko w diabły....ale ciągle mam nadzieję, że jednak coś się zmieni.


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

kolejny wytwór z serii "gniotek"

żeby nie było że gniot. Miałam się przenieść z tymi papierami póki co na inny blog ale nie chce mi się go doprowadzić do porządku...
Taki podarty notesik na karteczki samoprzylepne.
 Lubię drzeć. :)
Kiczowaty troszkę ale to nic, na czymś trza ćwiczyć. A ja niestety nie umiem się uczyć na cudzych błędach więc cóż....muszę na własnych hehe więc trochę napsuję.  Podkusiło mnie kiedyś żeby kupić takie karteczki morskie...tanie były :) i sobie myślę że się przydadzą. No i taką morską oprawę mają. Jeszcze 1 malutki bloczek mi został....
W ramce ma być napis ale nie mogę wymyślić jaki. :)
 Środek pokazuję dla tych karteczek tylko , bo ja cośtam jeszcze muszę pozmieniać.
Taki trochę wakacyjno-morski jest więc zglaszam go na dwa wyzwania:
Wakacje
Morskie opowieści

piątek, 10 sierpnia 2012

kwitnąca lodówka

Poczyniłam kolejne coś na lodówkę....zaczyna wyglądać jak klomb ;)
Przelicznik taki szalony. Nigdy nie wiem ile to jest 15deko czegoś...więc taka ściąga jest mi przydatna.
Mocno guziczkowy, ja uwielbiam guziki....(ludzie mi przynoszą :)) ...więc zgłaszam toto na wyzwanie Lemonade
Jest też szalenie paseczkowy więc pasuje do wyzwania Na strychu

A że są kwiatki to załapię się także do tego konkursu

Ogólnie mam dół.....więc nic nie napiszę., czytanie o cudzych dołkach nikomu nie pomoże...:(

niedziela, 5 sierpnia 2012

nawet mi jest za gorąco

a to dziwne bo mnie przeważnie jednak chłodno albo tak w sam raz. Ale duchoty to ja nie znoszę. Gnaty mnie bolą po wczorajszej całodniowej mini-demolce chałupy  (byla potrzebna :)) Dziś siedzę i się lenię okrutnie to sobie pomyślałam że pościka napiszę haha.
Do Oliwki dotarły już kolczyki które dodałam do jej wygranej książki: takie o:
Powstały jeszcze większe niebieskie:
Jakoś już mi nie wychodzą, chyba za mało mam do tego już serca....nie to co kiedys.
Idę odpoczywac dalej....

środa, 1 sierpnia 2012

coś ze ścinkowców

Znowu magnes, bo miałam już dawno poczynić taki dla kogoś i nie mogłam się zebrać. Miał być kolorowy....no i jest. :)
Podobny do poprzedniego, ale tym razem z moich ścinkowych kwiatuszków i liści (tych większych bo mniejsze z dziurkaczy). I sporo owadów przysiadło :) Cały wytwór jest w zasadzie z mniejszych lub większych resztek. Oprócz etkietki chyba którą dostałam gotową. Ale może też ktoś ją ze ścinek wyciął :)
Do tego mi głównie były potrzebne wielkie liście i duuuże kwiatki.
Ten magnes ma większe "szlufki" na długopis, bo poprzedni miał troszkę za małe i póki co nie ma też "uwiązanego" tego długopisa, bo muszę spytać czy potrzeba. U mnie w domu było to potrzebne bo długopisy giną bez wieści, w nieznanych okolicznościach :). I ogólnie jakiś większy wyszedł..
Jedyne zdjęcie  jakie mi wyszło w miarę sensownie w ciemnej kuchni na lodówce, to takie krzywe, ale widać. Troszkę krzywy ale może to mnie skłoni do wzięcia linijki następnym razem albo do narysowania szablonu.
A że udało mi się tego ostatniego dnia (jakims cudem) załapać jeszcze na wyzwanie w  Scrap-ścinkach to zgłaszam :)
Dziękuję wszystkim za miłe słowa pod ostatnim postem. :) Jak ogarnę bałagan którego narobiłam przez ostatni tydzień (a w robieniu bałaganu jestem mistrzem)  to pędzę odwiedzać Wasze blogi.

wtorek, 31 lipca 2012

chyba "jestem w szale" :)

Szał tworzenia kwiatuszków, to mnie uspokaja. Najpierw wycinałam liście a teraz to :)
Uszczupliłam mocno zapasy moich ścinków papierków różnych i dobrze bo wyłażą z pudełek :)
Oto moja produkcja...większość bo część została juz spożytkowana.
Duże...według  tego kursu. Dodałam tylko niby-pręciki z dziurkacza.
 I małe z dziurkacza 3cm. Chciałam dużo większe stokrotki ale to największy kwiatkowy dziurkacz jaki posiadam. Takie też są urocze. :)

Boli mnie ząb po wizycie u dentysty i to juz parę godzin....mógłby przestać....
Znikam i dziękuję za odwiedziny.

piątek, 20 lipca 2012

produkcja liści ścinkowych i znowu się pochwalę :)

Dostalam paczuszkę z wygraną w candy u Agi. Mnóstwo ślicznych kolorowych różyczek małych i większych, serwetki, mulinka i inne przydasie :) Dziękuję.
A ja wczoraj siadłam i z braku lepszego zajęcia (bo nic mi nie wychodziło) naciachałam liści w różnych rozmiarach i kolorach. Wykorzystałam pozbierane ścinki papierów. Ręcznie ciachane, nie takie ładne jak te z wykrojników, ale myslę że się nadadzą do moich celów :) Jak zrobiłam zdjęcie to się zdziwiłam że aż tyle ich wyszło...a to jeszcze nie wszystkie :)

czwartek, 19 lipca 2012

na uspokojenie

Pogoda szaleje, mam dość...żeby nie oszaleć do reszty kleję, lakieruję, szydełkuję itd....Niekoniecznie dobrze mi to idzie w tym stanie ducha, ale przynajmniej patrzę na robótkę a nie na to co za oknem...Że też nie mam piwnicy, tego lata chyba bym tam zamieszkała :)
Pierwsze kolczyki to decu na grubej masie perłowej - zdobione z dwóch stron.
 A te na leciutkich drewienkach...słonecznikowe.
Sprawę mam:

Poszukuję liści z dziurkaczy albo wykrojników, takich większych od 3,7cm. wzwyż. Na allegro sporo jest mixów, ale małe listki to ja mam.  Naprodukowałam duzych kwiatków różnego rodzaju i moje małe listeczki przy nich giną....

Jeśli ktoś chciałby się wymienić na coś to bardzo chętnie, mogę też odkupić. Będę wdzięczna. :)


środa, 18 lipca 2012

bambusowo...

Robią się kolczyki....
Powoli...ale to nic, ważne że do przodu :)
Bambusy na masie perłowej. Nie widać tego bo zdjęcie zrobione gdy kolczyki leżą na papierze, ale kolczyki są półprzezroczyste. Kolory nie są tak intensywne...nie do końca mi się to podoba...ale ja jestem fanką mocnych kolorów :)
Pochwalę się znów. :)
Przybyły do mnie zawieszki-jabłuszka. Piękne filcowe drobiazgi które zdobyłam w  małej zgadywance na tym twórczym blogu
Jabłuszka zdobią mój telefon. Bardzo mi się podobają takie mięciutkie zawieszki do telefonu, koralikowe zawsze mnie drażniły stukaniem a te takie cichutkie :) Dziękuję z tego miejsca raz jeszcze :)

niedziela, 15 lipca 2012

losowanie książkowe...

Na szybko znowu....ja ostatnio ciągle wszystko biegiem robię (dziwnie to brzmi ale to nic). Niebawem powinno się to zmienić.
Do rzeczy:
woreczek z losami, zobaczycie przy okazji jak ja pieknie piszę hihi....tu to jeszcze nie jest hardcore jakiś bo się starałam żeby czytelnie było :)
Do losowania zagoniłam siostrzenicę Maję...akurat była pod ręką i nie miała nic przeciwko.
Los pierwszy:

Pieczarę Gromów wyślę więc do OliwkiEwki 
Losowanie 2:
Życie tam i z powrotem poleci do Miragi. Daj mi proszę znać czy dorzucić Ci też pierwszą część tej książki, jeśli nie czytałaś to warto...ale jak pisałam mocno sfatygowana ta część. :)
Proszę o kontakt na maila albo gg, w profilu są namiary :) Czekam tydzień na kontakt.
Obiecałam że dorzucę kolczyki do książek więc proszę też o wytyczne jakie mają być. Ja jestem niemozliwie konkretna i jak nie mam choć najmniejszych wytycznych to się wnerwiam  :) Jak ktoś chce tylko książkę to też pisać :)
Czekam na kontakt :)
Dziękuję za udział, pozdrawiam i zmykam. :)

środa, 11 lipca 2012

chwalę się znowu :)

dziś w biegu..
Wygrałam candy  tutaj. Przyleciało do mnie ekspresowo ale nie miałam czasu na bloga przez ostatnie parę dni.
A takie oto słodkości dostałam :) papierki , wycinanki, koronki i tasiemki i dużo innych rzeczy...
Całe mnóstwo przydasiów różnistych, które chwilę muszą poczekać na wykorzystanie bo mam do zrobienia trochę biżutków i naukę i może wyjazd (oby). Ale na pewno się przydadzą. Dostałam nawet mój szczęśliwy los :) Dziękuję raz jeszcze. :)
Zrobiłam parę rzeczy, których pokazać nie mogę więc pozostanę przy chwaleniu się :)
U nas dziś burza za burzą, jakbyście wiedzieli jak ja się strasznie boję burzy i innych nieprzyjemnych zjawisk pogodowych to byście wiedzieli w jakim stanie ducha jestem.....

wtorek, 3 lipca 2012

słodko-gorzkie dni

Plany urlopowe wzięły w łeb...urlopik miał być krótki ale miał być. Mężu zostaje za granicą dłużej....ale co się odwlecze...to nie uciecze. Mam nadzieję że tak będzie. To było to gorzkie :)
Słodkie to to że przylecą do mnie piękne filcowe jabłuszka a jeszcze wygrałam wczoraj candy :) To mi troszkę osłodziło ostatnie dni.
Mam dziś koszmarny dzień....Burze dziś latają jedna za drugą. Strach się bać. Ząb mnie boli po wizycie u dentysty...jak nie przestanie to się dowiem chyba co oznacza chodzenie po ścianach....Pies się zapchlił jak jeszcze nigdy i walczę...do tego ma jakieś zapalenie i trzeba do weta.....Zwariuję...
Decu na masie perłowej.

Mknę teraz uczyć się niemieckiego. Długo nie miałam kontaktu z językiem, zniechęciłam się jak usłyszałam w pociągu rozmawiających Niemców i rzuciłam to w diabły. Ale teraz może wyjadę więc staram się coś naumieć :)


niedziela, 1 lipca 2012

poszukuję równowagi

skąd wziąć? żyję od dłuższego czasu w takim dużym..."zachwianiu". Jestem zmęczona tym...coś nie gra...
Ale nic...
Przez ostatni tydzien robiłam to:
Takie małe "duperelki" dla dziewczynek. 13sztuk. ...taka ilość to nie dla mnie...Co jeden to bardziej pstrokaty :)  Fotki na szybko przed oddaniem...czasu nie było.
I przedstawiam Wam pieska - Hasio :) Zostaliśmy z mężem jego wirtualnymi opiekunami. Niby niewielka pomoc ale choć tyle można zrobić, póki to piękne stworzenie nie znajdzie własnego domu.
Zachęcam do takiej pomocy jeśli ktoś chce...i może.


piątek, 29 czerwca 2012

marzycielska poczta

Karteczka i małe kolczyki dla Wiktorii
Kolczyki turkusowe (tu kolor nie wyszedł - nie mam ostatnio kompletnie serca do zdjęć co widać) - małe i lekkie kwiatuszki ze szkiełkami
I karteczka ze Sponge Bobem :)
Wyszła taka se ale i tak jestem z niej dumna...a co! Wesoła jest :) Może jeszcze coś poprawię bo mnie korci....na pewno poprawię  fotki bo kolory dziś mi wychodzą inne niż są...
Zmotywowało mnie wyzwanie o którym dowiedziałam się z bloga Marty i zgłaszam karteczkę właśnie na to wyzwanie skoro udało mi się zdążyć.
http://pomorskie-craftuje.blogspot.com/2012/06/craftujemy-dla-dzieciakow.html


http://marzycielskapoczta.pl/

środa, 27 czerwca 2012

wężowe i słonecznikowe...

Pazury połamane paskudnie....szydełkiem działać nie mogę...niestety chip chlip......
Wężowe - zrobione całe wieki temu:
 Słonecznikowe łezki. Jestem z nich mało zadowolona choć bardzo lubię ten motyw.
I mój przycisk do papieru....elegancki i mobilny jak diabli :) Ale papierzysków wiatr nie porwał, kot zrobił dobry uczynek.


poniedziałek, 25 czerwca 2012

koń jaki jest...

każdy  zaraz zobaczy ;)
Prezent "dla Pani od koni"....konie są nawet 2.
Dziś praca nie moja tylko zrobiona przy mojej pomocy i przy pomocy moich szpargałów przez siostrzenicę :) Moja rola została ograniczona do cięcia, pomagania przy klejeniu i jakieś takie tam mniej miłe zadania :) Ale nie narzekam bo do tego tylko się ostatnio nadaję ....do mało twórczych prac ...zdrowie mnie trochę dobija...chwilowo - mam taką nadzieję.
Notesik :)                                                                            
Twórczyni ze swoim dziełem :) Się napracowała, ale szybko jej zleciało tych parę godzin do powrotu jej mamy więc się dziecko nie nudziło. Dziś ją zagoniłam do robienia kwiatuszków, sprytnie jej idzie :)
W środku narysowany koń, to taki osobisty akcent. :)
 

Jako drużyna zgłaszamy pracę na wyzwania - obiecałam dziecku to spróbuję :)
Nasze zwierzaki . Ja miałam zrobić rameczkę z moim psiskiem, ale czuję że się nie wyrobię...a może.
A jako że notesik zmontowany w większości ze ścinków, i  tag dziwnego kształtu jest....z koniem to jeszcze w Scrap-ścinkach 
Ja ciągle ostatnio gdzieś wtryniam te tagi....chyba mi się spodobało. Naciachałam ich troszkę rożnistych i Majce też wpadły w łapki :)
Ja nie mam na nic sił...usiłuję podokańczać moje pozaczynane prace..ale ciągle coś mi nie gra w nich..albo czegoś za dużo, albo za mało...a co gorsza brak mi wyczucia w którą stronę jest przesada. Kurcze ja tak mam czasem........
Mam plan od 3 dni też poodwiedzać  blogi bo mam zaległości ...obiecuję nadrobić :) Pozdrawiam.


sobota, 23 czerwca 2012

karteluszka z czego popadnie :)

Taka jakaś wyszła, mam jednak coś do tej zieleni...taki typ. Lubię jak się kolory gryzą..troszkę widać :)
Z różnych skrawków różnych rzeczy...papier wizytowkowy i scrapowy, papier z serwetki do decoupage, tapeta, kawałek wstążki z bukietu, sznurki od korali ....mix taki.
Kolor kwiatka na zdjęciu jakiś oszukany ale nie umiem....
Nie umiem na razie robić takich zgrabnych karteczek ale pobawię się...moze kiedyś coś wyjdzie :)


Mimo że jest jaka jest i miałam jej nie pokazywać to zgłaszam ją na wyzwania:
1. Kreatywne Pole: http://kreatywnepole.blogspot.com/2012/06/11-wyzwanie-z-novinka-badz-samodzielny.html
2. Scrap Ścinki http://scrap-scinki.blogspot.com/2012/06/wyzwanie-4-tagowo.html  Tagi (małe bo małe ale są)  i ścinki obecne :)

Nie mam coś czasu...męczę się z czymś co mi nie wychodzi i motanie się z tym pochłania mnostwo czasu, za to efektów za bardzo nie widać. Chciałabym mieć to już z głowy..

piątek, 22 czerwca 2012

senny post...

jakiś mam dziś taki dzien, i wczoraj...nie wiem co jest grane. Słońce dopiero co wylazło zza chmur., wcześniej było buro i smętnie.  Dobrze, że się zdecydowało. Oby szybko przeszła mi ta senność bo nie lubię takiej niemocy.
Wskutek niemocy niewiele robię...co nieco kończę ...
Teraz nadal w temacie słonecznikowym.

Skończyłam moją skrzynkę na biżutki....skrzynka mocno zmaltretowana, bo ze 2 razy zrywałam z niej przylepioną serwetkę, szlifowałam ..ale i tak zostały gdzieniegdzie góry i doły. Biżutkom i mi nie przeszkadza więc taka zostanie. Jeszcze jak się nauczę lakierować bez smug (a potem jeszcze paru innych rzeczy hihi) to już będzie super. :)
A tu prawdziwy słonecznik, właśnie zaczyna się rozwijać...pierwszy w tym roku :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

środa, 20 czerwca 2012

dla odmiany ...coś z nici.

Miały być słoneczniki znów...słoneczników dostatek mam :) Ale będzie to. Takie nieduże kółka.

Coś dziś pochmurno u mnie...a wczoraj grzało strasznie. Co dzień to inaczej :)
W candy są  3 osoby - jak to mówią to już tłum...więc losowanie będzie hehe. Dzięki dziewczyny :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

kulinarne