troszkę późno ale po tym weselu to miałam trochę porządkowania wszystkiego. Do rzeczy, bo znowu zaczynam się zbytnio rozpisywać nie na temat.
Zapisałam się kiedyś na candy u Asi i nie zostalam wylosowana ;p...ale za to dostałam nagrodę pocieszenia i to jaką ... Oto ona.
Obrazek z aniołkiem. Teraz widzę że fotkę zrobiłam troszkę źle, bo nie widać ze brzeg obrazka zdobi delikatna koronka która bardzo ładnie się komponuje i jeszcze dodaje mu uroku.
Serwetka, która juz panoszy się na półce z książkami.
Kto się na candy nie zapisał niech załuje ;p a ja Joannie bardzo dziękuję za nagrodę miło dostać takie śliczne rzeczy.
Mam zabronione kupowanie książek....bo nie mamy ich gdzie już stawiac, ja gdzie nie polezę wracam z książką. Dobrze że ostatnio nie wychodzę z domu.
pozdrawiam i lecę...
Oj to ja teraz żałuję, że się nie zapisałam. Obrazek jest prześliczny. Tobie gratuluję wygranej. ;)
OdpowiedzUsuńW takim candy to nie żal nie wygrać:)Wspaniałe prezenty:)
OdpowiedzUsuńgratuluję wgranej:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne prezenty.. aniołek jest uroczy! :)
A ja się cieszę, że Ci się podoba...
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja lubię Koontz'a ;)a aniołek, rzeczywiście śliczny, lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuń