Bo nie ma o czym pisać. Natchnęło mnie na kolor chyba żeby jakoś się podnieść na duchu...
I takie miszmaszowe bransoletki. Nie wiem czy mój drut pamięciowy jakis nie taki czy co...ale wszędzie piszą że dopasuje się do obwodu nadgarstka...hmm do mojej chudej łapki nijak się nie dopasowuje....
ale cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńSzydełkowce - rewelacja ;-)
OdpowiedzUsuńbo on się rozszerza a nie zmniejsza;D kocham Twoje kolczyki, idealnie dobierasz kamienie! a giełda minerałów opróżniła mój portfel...ehhh... ale jestem szczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńkolorowo u Ciebie:) z drutem pamięciowym jeszcze nie miałam do czynienia, więc sie nie wypowiadam ;) a kolory - cudne:)
OdpowiedzUsuńKolory piękne ,takie wiosenne z pewnością humor ci się poprawił.
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńPiękne prace Ewo, tak niesamowicie optymistyczne, że od samego patrzenia robi się cieplej na sercu:)I wiesz co, myślę, że każdy kryzys i każdy moment zatrzymania i ciszy może być bardzo twórczy i przynieść nowe zupełnie zaskakujące rozwiązania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie z serca:)
Agnieszka
bardzo ładne jadeitowe kolczyki:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za ciepłe słowa:*
OdpowiedzUsuńWitaj:-)Trafiłam do Ciebie ze strony Grabki:-) Bardzo ładny blog prowadzisz...A biżuteria popełniana przez Ciebie jest naprawdę śliczna.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miszmaszowe bransoletki :)))
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy w 10-te zdjęcie.
Pozdrawiam serdecznie ;-)