Katar mnie opuścił wreszcie dziś...uff. Męczący ...no i taki katar latem - przesada.
Męż za granicą, przyzwyczaiłam się do jego obecnosci bo m-c siedział w domu....teraz ciężko mi się odzwyczaić ale z czasem będzie ok. Pomysłów mam mnóstwo...gorzej z wykonaniem. Zakupiłam tekturę modelarską i ciacham wielkie koła....a do tego oczywiście dziergam kwiateczki na wymiankę. No i siedzę w ogórdku bo warzywka trzeba pozrywać i się nimi zająć. Pod koniec tygodnia zajmę się przesyłkami do candy....jak dobrze pójdzie. Proszę o cierpliwość. :)
Coś mam problem ze zdjęciami...coś mi nie chcą wyjść dobre. Ale to nic..są jakie są.
Dwie pary kolczyków w wesołych kolorkach....
Oj wiem jaki katara jest męczący, także ciesze się, że już Cię nie męczy:) Kolczyki śliczne, no i trzymam kciuki za nowe pomysły i tworki:)
OdpowiedzUsuńkochana... dobrze, że wracasz do normalności... i rób te swoje cuda bo jak sądze materiałów nazbierałaś hohohoho tylko robić się nie chce... więc teraz dla odmiany chce widziec nowosci... przesylam usciski... ps. do samotnosci mozna przywyknac nawet nie wiesz jak szybko i jak bardzo...
OdpowiedzUsuńKolczyki są sliczne. Cieszę się, że czujesz się lepiej i powoli wracasz do siebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolczyki jak zawsze piękne:).
OdpowiedzUsuńtrzym się!
Kolczyki cudne, pełne energii...wracaj do zdrowia
OdpowiedzUsuńWonderful earrings!
OdpowiedzUsuń