Czas sie pochwalić co mi niespodzianie przyniósł mój lekko złosliwy lisonosz ;):
Piękny prawda? wewnątrz jest najprawdziwsza czterolistna koniczynka na szczęście. Dostałam go od Darii już jakiś czas temu i bardzo jej dziękuję po raz kolejny. Poprawił mi humor i już od dawna jest w użyciu.
Zmobilizowałam się dzięki niemu do planowania sobie (mniej więcej) codziennych zajęć i teraz czas mi tak nie leci przez palce...i widzę co zrobiłam i ogólnie przydatne takie cos.
I jeszcze raz się pochwalę - tym razem wymianką z Magdą . Jak ja jej zawracałam głowę....ma kobieta cierpliwość :)
Ja wysłałam kwiatki we wszystkich kolorach jakie posiadam - oprócz czerni. A dostałam to:
I to nie wszystko - ale zdjęcia reszty wyszły koszmarniejsze niz te więc nie wklejam.
Dzięki za wymiankę i za pomoc. Jestem naprawdę bardzo wdzięczna.
Nadal mi jakoś smutno i pusto w domu bez tej mojej czarnej przylepy...ale takie bywa życie. Nie powiem żeby mi się to podobało :(
Kolczyki do wysłania w ramach candy są już prawie gotowe, ale trochę czasu minie zanim się zbiorę do wyjścia do jakiegoś miasta. Nie chce mi się i mam trochę zajęć w domu. No i lepię te zaproszenia ale już na finiszu jestem. huraa.
Znikam bo psy mnie męczą...chcą iśc na spacer. :)
Notes śliczny, a wymianka faktycznie wspaniała:))
OdpowiedzUsuńAle fajnisty notes!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za wymiankę, kiedyś musimy to powtórzyć:) Pozdrawiam
Uwielbiam takie przydasie;
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że bardzo ciężko otwiera mi się Twój blog...
Cieszę się że mogłam sprawić odrobinę radości :D Przydasie suuuuuuper.
OdpowiedzUsuńWypożyczę sobie zdjęcie notesu od Ciebie, zapomniałam pstryknąć :D
Pozdrawiam serdecznie :D