Przy współpracy z mamą powstały takie oto broszki szydełkowe...
Ta jest spora :)
I już bez współpracy jedna malutka wstążkowo-satynowa :)
jeszcze jakieś 10szt czeka na wykończenie :) Ale niestety jestem za leniwa, żeby to zrobić. Dobija mnie zima i mój własny brak kreatywności i parę innych rzeczy. I to by nie było takie straszne gdyby nie to że nie mam pojęcia co z tym zrobić...
Dziękuję za udział w moim candy :)
pierwsza moja faworytka ;)))
OdpowiedzUsuńo tak! pierwsza jest super!
OdpowiedzUsuńHej-Ewuniu.Twoje szydelkowe broszki sa przepiekne,ale najpiekniejsza ta ostatnia.cudne kolorki.Ciesze sie,ze troche sie zabralas do pracki:-)
OdpowiedzUsuńJa sie 'zaserduszkowalam',ale juz koncze,wiec niedlugo beda pokazane,ale przez nie zrobil mi sie niezly stop.
Caluski-Halinka-
Twoje broszki są śliczne. Szczególnie ta pierwsza mi się podoba.
OdpowiedzUsuńnaprawdę są piękne :)
OdpowiedzUsuńczekamy na następne wzory ... :)
pozdrawiam cieplutko :)
Piękne, super zestawienie kolorów.
OdpowiedzUsuńPiękne broszki:) Pierwsza podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńpowtórz, co powiedziałaś - że brak kreatywności u Ciebie? jeśli tak wygląda brak kreatywności, to ja też bym taki chciała :) piękne broszki - szydełko górą :)
OdpowiedzUsuńsą śliczne! ta pierwsza szczególnie!
OdpowiedzUsuńŚwietne broszki. Przekonałam się do takich, gdy kilka otrzymałam od koleżanek blogowiczek;-)))
OdpowiedzUsuńNoszę kolorowe z organzy, szydełkowe kwiatki i wzbudzam zainteresowanie równolatek z uniwerku tzn. Uniwersytetu Trzeciego Wieku;-)))