Obserwatorzy

wtorek, 31 lipca 2012

chyba "jestem w szale" :)

Szał tworzenia kwiatuszków, to mnie uspokaja. Najpierw wycinałam liście a teraz to :)
Uszczupliłam mocno zapasy moich ścinków papierków różnych i dobrze bo wyłażą z pudełek :)
Oto moja produkcja...większość bo część została juz spożytkowana.
Duże...według  tego kursu. Dodałam tylko niby-pręciki z dziurkacza.
 I małe z dziurkacza 3cm. Chciałam dużo większe stokrotki ale to największy kwiatkowy dziurkacz jaki posiadam. Takie też są urocze. :)

Boli mnie ząb po wizycie u dentysty i to juz parę godzin....mógłby przestać....
Znikam i dziękuję za odwiedziny.

piątek, 20 lipca 2012

produkcja liści ścinkowych i znowu się pochwalę :)

Dostalam paczuszkę z wygraną w candy u Agi. Mnóstwo ślicznych kolorowych różyczek małych i większych, serwetki, mulinka i inne przydasie :) Dziękuję.
A ja wczoraj siadłam i z braku lepszego zajęcia (bo nic mi nie wychodziło) naciachałam liści w różnych rozmiarach i kolorach. Wykorzystałam pozbierane ścinki papierów. Ręcznie ciachane, nie takie ładne jak te z wykrojników, ale myslę że się nadadzą do moich celów :) Jak zrobiłam zdjęcie to się zdziwiłam że aż tyle ich wyszło...a to jeszcze nie wszystkie :)

czwartek, 19 lipca 2012

na uspokojenie

Pogoda szaleje, mam dość...żeby nie oszaleć do reszty kleję, lakieruję, szydełkuję itd....Niekoniecznie dobrze mi to idzie w tym stanie ducha, ale przynajmniej patrzę na robótkę a nie na to co za oknem...Że też nie mam piwnicy, tego lata chyba bym tam zamieszkała :)
Pierwsze kolczyki to decu na grubej masie perłowej - zdobione z dwóch stron.
 A te na leciutkich drewienkach...słonecznikowe.
Sprawę mam:

Poszukuję liści z dziurkaczy albo wykrojników, takich większych od 3,7cm. wzwyż. Na allegro sporo jest mixów, ale małe listki to ja mam.  Naprodukowałam duzych kwiatków różnego rodzaju i moje małe listeczki przy nich giną....

Jeśli ktoś chciałby się wymienić na coś to bardzo chętnie, mogę też odkupić. Będę wdzięczna. :)


środa, 18 lipca 2012

bambusowo...

Robią się kolczyki....
Powoli...ale to nic, ważne że do przodu :)
Bambusy na masie perłowej. Nie widać tego bo zdjęcie zrobione gdy kolczyki leżą na papierze, ale kolczyki są półprzezroczyste. Kolory nie są tak intensywne...nie do końca mi się to podoba...ale ja jestem fanką mocnych kolorów :)
Pochwalę się znów. :)
Przybyły do mnie zawieszki-jabłuszka. Piękne filcowe drobiazgi które zdobyłam w  małej zgadywance na tym twórczym blogu
Jabłuszka zdobią mój telefon. Bardzo mi się podobają takie mięciutkie zawieszki do telefonu, koralikowe zawsze mnie drażniły stukaniem a te takie cichutkie :) Dziękuję z tego miejsca raz jeszcze :)

niedziela, 15 lipca 2012

losowanie książkowe...

Na szybko znowu....ja ostatnio ciągle wszystko biegiem robię (dziwnie to brzmi ale to nic). Niebawem powinno się to zmienić.
Do rzeczy:
woreczek z losami, zobaczycie przy okazji jak ja pieknie piszę hihi....tu to jeszcze nie jest hardcore jakiś bo się starałam żeby czytelnie było :)
Do losowania zagoniłam siostrzenicę Maję...akurat była pod ręką i nie miała nic przeciwko.
Los pierwszy:

Pieczarę Gromów wyślę więc do OliwkiEwki 
Losowanie 2:
Życie tam i z powrotem poleci do Miragi. Daj mi proszę znać czy dorzucić Ci też pierwszą część tej książki, jeśli nie czytałaś to warto...ale jak pisałam mocno sfatygowana ta część. :)
Proszę o kontakt na maila albo gg, w profilu są namiary :) Czekam tydzień na kontakt.
Obiecałam że dorzucę kolczyki do książek więc proszę też o wytyczne jakie mają być. Ja jestem niemozliwie konkretna i jak nie mam choć najmniejszych wytycznych to się wnerwiam  :) Jak ktoś chce tylko książkę to też pisać :)
Czekam na kontakt :)
Dziękuję za udział, pozdrawiam i zmykam. :)

środa, 11 lipca 2012

chwalę się znowu :)

dziś w biegu..
Wygrałam candy  tutaj. Przyleciało do mnie ekspresowo ale nie miałam czasu na bloga przez ostatnie parę dni.
A takie oto słodkości dostałam :) papierki , wycinanki, koronki i tasiemki i dużo innych rzeczy...
Całe mnóstwo przydasiów różnistych, które chwilę muszą poczekać na wykorzystanie bo mam do zrobienia trochę biżutków i naukę i może wyjazd (oby). Ale na pewno się przydadzą. Dostałam nawet mój szczęśliwy los :) Dziękuję raz jeszcze. :)
Zrobiłam parę rzeczy, których pokazać nie mogę więc pozostanę przy chwaleniu się :)
U nas dziś burza za burzą, jakbyście wiedzieli jak ja się strasznie boję burzy i innych nieprzyjemnych zjawisk pogodowych to byście wiedzieli w jakim stanie ducha jestem.....

wtorek, 3 lipca 2012

słodko-gorzkie dni

Plany urlopowe wzięły w łeb...urlopik miał być krótki ale miał być. Mężu zostaje za granicą dłużej....ale co się odwlecze...to nie uciecze. Mam nadzieję że tak będzie. To było to gorzkie :)
Słodkie to to że przylecą do mnie piękne filcowe jabłuszka a jeszcze wygrałam wczoraj candy :) To mi troszkę osłodziło ostatnie dni.
Mam dziś koszmarny dzień....Burze dziś latają jedna za drugą. Strach się bać. Ząb mnie boli po wizycie u dentysty...jak nie przestanie to się dowiem chyba co oznacza chodzenie po ścianach....Pies się zapchlił jak jeszcze nigdy i walczę...do tego ma jakieś zapalenie i trzeba do weta.....Zwariuję...
Decu na masie perłowej.

Mknę teraz uczyć się niemieckiego. Długo nie miałam kontaktu z językiem, zniechęciłam się jak usłyszałam w pociągu rozmawiających Niemców i rzuciłam to w diabły. Ale teraz może wyjadę więc staram się coś naumieć :)


niedziela, 1 lipca 2012

poszukuję równowagi

skąd wziąć? żyję od dłuższego czasu w takim dużym..."zachwianiu". Jestem zmęczona tym...coś nie gra...
Ale nic...
Przez ostatni tydzien robiłam to:
Takie małe "duperelki" dla dziewczynek. 13sztuk. ...taka ilość to nie dla mnie...Co jeden to bardziej pstrokaty :)  Fotki na szybko przed oddaniem...czasu nie było.
I przedstawiam Wam pieska - Hasio :) Zostaliśmy z mężem jego wirtualnymi opiekunami. Niby niewielka pomoc ale choć tyle można zrobić, póki to piękne stworzenie nie znajdzie własnego domu.
Zachęcam do takiej pomocy jeśli ktoś chce...i może.


kulinarne