Jako że wszystko idzie nie tak jak trzeba, choć chyba problem bardziej w tym że wcale nie idzie..taka broszka-sówka na poprawę nastroju. Poszłam na łatwiznę i zrobiłam tego stwora według tutka , a co ;)
Dobra wiadomość to taka że wpadłam w szał twórczy...cieszy mnie to. Ogólnie wreszcie mam energię...trochę na razie za dużo..ale to się poukłada. Nadmiar energii moze być przydatny...zrobiłam mnóstwo broszek...mi się marzy moja własna osobista broszka w duże grochy..ale u mnie się nie kupi materiału w grochy (uroki "prowincji") Jak znam życie to znajdę taka satynkę czy coś jak mi się grochy znudzą :)
Dobra...dość gadania..
Ae sliczna! Sowy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
xxx
no to widze moja droga zde u Ciebie tez nie za wesolo i wszystko w miejscu.. u mnie jednankatastrofa za druga i szczerze Ci powiem, ze mam juz serdecznie dosyc...
OdpowiedzUsuńSówka jest nieziemsko śliczne:) No i cieszę się, że chociaż zapał twórczy ci wrócił:) Trzymam mocno kciuki żeby było lepiej:):*
OdpowiedzUsuńSówka urocza pokazuj kolejne broszki ,bo fajnie Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuńEwuniu-bardzo sie ciesze,ze zaczyna CI sie wszystko jakos ukladac.Cieszy rowniez fakt,ze wracasz do tworczego czasu i blogowania.Sowka-filcowka jest sliczna-slodka i ciekawska jestem Twoich nastepnych broszek.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam-Halinka-
A w jakim kolorze tego kropeczkowego materiału potrzebujesz i ile metrów? ((;
OdpowiedzUsuń