Zrobiłam coś dla siebie...mam fioła na punkcie słoneczników, stokrotek, biedronek i koniczynek wszelakich - nie tylko czterolistnych. No to sobie machnęłam takie korale - stokrotki i koniczynki :) Infantylne może ale ja lubię. No i na zielono- wszak mamy wreszcie wiosnę, a nawet jakbyśmy nie mieli to i tak byłyby zielone bo ja uwielbiam. Kulki filcowe zdobyczne - dawno temu dostałam od Gosi-Ipsy. Wreszcie się doczekały.
Z okazji wiosny zrobiłam sobie też małą wycieczkę- całkiem przypadkiem ale było warto. Nawet nie wiedziałam że tak blisko Częstochowy są takie fajne ruiny....ja ruiny zamków lubię zwiedzać. :) Zresztą kazali mi odpoczywać, wyjeżdżać, ruszać się i duzo przebywać na świeżym powietrzu (endorfiny itp.)....no to nawet się stosuję :)
Oto ja i ruiny :) - akurat ruiny mało widać ;p
Coś to miałam pisać jeszcze hmm......
Co do mojego zniechęcenia do biżu.....no to najbardziej zniechęciłam się ja sama - nie ma co ukrywać. Po prostu nie jestem w tym tak dobra jakbym chciała. Ale parę osób z mojego bliskiego otoczenia mi pomogło się zniechęcić bardziej....niezłośliwie - pewnie nawet o tym nie wiedzą. i jakoś tak wyszło. Ale wyszło nawet dobrze bo sobie tak zajmuję czas na chorobowym odkrywaniem nowych technik itp. I to jest fajne...zreszta przydatne, bo bym chyba w życiu nie wyszła z tej deprechy jakbym nie miała co tworzyć. A kamyczki, sznureczki i wszystko inne poczeka aż się doczeka...mam taką nadzieję.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie.:)
Super korale, w sam raz na poprawę humoru. Trzeba czasem zrobić coś i dla siebie, żeby szewc bez butów nie chodził ;-)
OdpowiedzUsuńI nie pisz mi tu, że nie jesteś dobra w tym, co robisz, bo popadam w kompleksy ;-)
fajne korale czy jak to tam nazwa... zdjecie z ruin tez fajne... skoro Ty w domu i ja w domu to moze w koncu bys sie do mnie wybrala ?
OdpowiedzUsuńAleż Ty piękną biżuterię tworzysz! niczym się nie przejmuj, zawsze się jacyś 'życzliwi" znajdą, prawdopodobnie zazdroszczą, że sami nie potrafią...
OdpowiedzUsuńA wycieczki na Jurę to Ci zazdroszczę!
Byłam tam dwa razy. Uwielbiam kamiory, kamienie i kamyczki, no i wszelkiego rodzaju zabytki, dlatego w Olsztynie bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńOdnośnie biżuterii to trzeba wziąć na przetrzymanie. Ostatnio sprzedałam rzecz prawie sprzed roku i już myślałam, że nie chwyci, aż tu miłe zaskoczenie.
Ale śliczne koraliki Ci wyszły! Super. Zapraszam na Misiowe Candy http://aniajura.blogspot.com/2011/03/kolejny-mis-przepras-i-oraz-misiowe.html#comments
OdpowiedzUsuńCo Ty opowiadasz o jakichś niedociągnięciach. Dla mnie bomba ta Twoja twórczość. A te koraliki sa takie super. i właśnie takie radosne motywy poprawiają nastrój. Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńKochana naszyjnik Ci wyszedł cudny wiosenny w kolorze nadziei.Nie przestawaj tworzyć bo Ci to bardzo wychodzi pozdrawiam i zapraszam do siebie http://magoniowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHejka,Ewusiu:-)
OdpowiedzUsuńNo i masz 'pocieszke'-bizutek jest cudek.Piekne koniczynki i w zieleniach-w moich ulubionych kolorkach.Wylaz z resztek tej deprechy,ale juz!
A tymi 'zniechecaczami' sie nie przejmuj,tylko tworz,bo to dla nas bardzo wazne i to wlasnie nas trzyma na duszku.Ja juz tamtej bizuterii tez nie bede robic.$§przeciez nie wiem,czy zauwazylas,ale czasowo zamknelam jeden sklepik,chociaz dzialal i nawet cos sie sprzedawalo,ale mialam juz dosc bycia 'nawlekaczem koralikow',wiec czas zaczac podnosic poprzeczke,jesli chodzi o technike,oraz odkrywac inne,nieznane swiaty i klimaty.
Pozdrawiam serdecznie-Halinka-
Nie daj się zniechęcać. Odkrywaj nowe techniki bo to naprawdę frajda. A wszystkim ciągnącym innych w dół trzeba powiedzieć absolutne i stanowcze: NIE! I tego się trzymaj. Pozdrawiam:)))))))
OdpowiedzUsuńnie daj się!!! i czerp siły i baw się próbując nowych technik!!!!!
OdpowiedzUsuńuszy do góry!!