Obserwatorzy

piątek, 1 kwietnia 2011

poczyniłam - dla siebie :)

Zrobiłam coś dla siebie...mam fioła na punkcie słoneczników, stokrotek, biedronek i koniczynek wszelakich - nie tylko czterolistnych. No to sobie machnęłam takie korale - stokrotki i koniczynki :) Infantylne może ale ja lubię. No i na zielono- wszak mamy wreszcie wiosnę, a nawet jakbyśmy nie mieli to i tak byłyby zielone bo ja uwielbiam. Kulki filcowe zdobyczne - dawno temu dostałam od Gosi-Ipsy. Wreszcie się doczekały.
Z okazji wiosny zrobiłam sobie też małą wycieczkę- całkiem przypadkiem ale było warto. Nawet nie wiedziałam że tak blisko Częstochowy są takie fajne ruiny....ja ruiny zamków lubię zwiedzać. :) Zresztą kazali mi odpoczywać, wyjeżdżać, ruszać się i duzo przebywać na świeżym powietrzu (endorfiny itp.)....no to nawet się stosuję :)
Oto ja i ruiny :) - akurat ruiny mało widać ;p

Coś to miałam pisać jeszcze hmm......
Co do mojego zniechęcenia do biżu.....no to najbardziej zniechęciłam się ja sama - nie ma co ukrywać. Po prostu nie jestem w tym tak dobra jakbym chciała. Ale parę osób z mojego bliskiego otoczenia mi pomogło się zniechęcić bardziej....niezłośliwie - pewnie nawet o tym nie wiedzą. i jakoś tak wyszło. Ale wyszło nawet dobrze bo sobie tak zajmuję czas na chorobowym odkrywaniem nowych technik itp. I to jest fajne...zreszta przydatne, bo bym chyba w życiu nie wyszła z tej deprechy jakbym nie miała co tworzyć. A kamyczki, sznureczki i wszystko inne poczeka aż się doczeka...mam taką nadzieję.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie.:)

10 komentarzy:

  1. Super korale, w sam raz na poprawę humoru. Trzeba czasem zrobić coś i dla siebie, żeby szewc bez butów nie chodził ;-)
    I nie pisz mi tu, że nie jesteś dobra w tym, co robisz, bo popadam w kompleksy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne korale czy jak to tam nazwa... zdjecie z ruin tez fajne... skoro Ty w domu i ja w domu to moze w koncu bys sie do mnie wybrala ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ty piękną biżuterię tworzysz! niczym się nie przejmuj, zawsze się jacyś 'życzliwi" znajdą, prawdopodobnie zazdroszczą, że sami nie potrafią...
    A wycieczki na Jurę to Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam tam dwa razy. Uwielbiam kamiory, kamienie i kamyczki, no i wszelkiego rodzaju zabytki, dlatego w Olsztynie bardzo mi się podobało.
    Odnośnie biżuterii to trzeba wziąć na przetrzymanie. Ostatnio sprzedałam rzecz prawie sprzed roku i już myślałam, że nie chwyci, aż tu miłe zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczne koraliki Ci wyszły! Super. Zapraszam na Misiowe Candy http://aniajura.blogspot.com/2011/03/kolejny-mis-przepras-i-oraz-misiowe.html#comments

    OdpowiedzUsuń
  6. Co Ty opowiadasz o jakichś niedociągnięciach. Dla mnie bomba ta Twoja twórczość. A te koraliki sa takie super. i właśnie takie radosne motywy poprawiają nastrój. Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana naszyjnik Ci wyszedł cudny wiosenny w kolorze nadziei.Nie przestawaj tworzyć bo Ci to bardzo wychodzi pozdrawiam i zapraszam do siebie http://magoniowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka,Ewusiu:-)
    No i masz 'pocieszke'-bizutek jest cudek.Piekne koniczynki i w zieleniach-w moich ulubionych kolorkach.Wylaz z resztek tej deprechy,ale juz!
    A tymi 'zniechecaczami' sie nie przejmuj,tylko tworz,bo to dla nas bardzo wazne i to wlasnie nas trzyma na duszku.Ja juz tamtej bizuterii tez nie bede robic.$§przeciez nie wiem,czy zauwazylas,ale czasowo zamknelam jeden sklepik,chociaz dzialal i nawet cos sie sprzedawalo,ale mialam juz dosc bycia 'nawlekaczem koralikow',wiec czas zaczac podnosic poprzeczke,jesli chodzi o technike,oraz odkrywac inne,nieznane swiaty i klimaty.
    Pozdrawiam serdecznie-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie daj się zniechęcać. Odkrywaj nowe techniki bo to naprawdę frajda. A wszystkim ciągnącym innych w dół trzeba powiedzieć absolutne i stanowcze: NIE! I tego się trzymaj. Pozdrawiam:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. nie daj się!!! i czerp siły i baw się próbując nowych technik!!!!!
    uszy do góry!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za słówko :)

kulinarne