Taki czarny wirus mi się ciągle "instaluje" na laptopie. :) Nic go nie zniechęca...Utrudnia mi to pracę i zabawę też...ale czasem nie mam serca go wygodnić. Tak słodko wygląda..:)
Nie mam dziś na nic siły i jestem strasznie wkurzona więc to tyle....
Misiaczek! :)) Mój znajomy narzeka, że jego kot skacze po dachu jego poloneza i domaga się otwarcia okna, bo.... bardzo lubi sobie pospać w polonezie ;) Także nie jest jeszcze tak źle, jak mogłoby być ;)
Ja też miałam takiego wirusa, był niezwykle komputerowo- rękodzielniczy. Jak zobaczył czesankę, to łatwo się nie poddawał, w komputerze często się pooooooooooooooooooooooooooodpisyłam, przebiegając przez klawiaturę. Niestety ponad rok temu odszedł. Obecnie przybłąkało się kociątko, które już ma zadatki, jednak do komputera przyciąga go ciepło, wiec na razie kładzie się obok. Zobaczymy co z niego wyrośnie.
Jaki śliczny ;) Ja niestety mam uczulenie na koty. Ale jak mój pies siadł sobie na klawiaturę, to się tak przypadkowo plik ze zdjęciami usunął, hehe. Pozdrawiam ^^
zazdroszcze Ci tego czarnuszka... ja za moim jeszcze wciaz tesknie choc juz za chwile beda 3 mc bez niego :(
OdpowiedzUsuńOj, ale kochany! :D Sobie wybrał miejsce, hehe.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za PRZEPIĘKNĄ biżuterię, jutro dodam wpis z jej fotkami! :)
Misiaczek! :))
OdpowiedzUsuńMój znajomy narzeka, że jego kot skacze po dachu jego poloneza i domaga się otwarcia okna, bo.... bardzo lubi sobie pospać w polonezie ;) Także nie jest jeszcze tak źle, jak mogłoby być ;)
Ja też miałam takiego wirusa, był niezwykle komputerowo- rękodzielniczy. Jak zobaczył czesankę, to łatwo się nie poddawał, w komputerze często się pooooooooooooooooooooooooooodpisyłam, przebiegając przez klawiaturę. Niestety ponad rok temu odszedł. Obecnie przybłąkało się kociątko, które już ma zadatki, jednak do komputera przyciąga go ciepło, wiec na razie kładzie się obok. Zobaczymy co z niego wyrośnie.
OdpowiedzUsuńhttp://spill-the-time.blogspot.com/2011/06/handmade-bizu.html :).
OdpowiedzUsuńjaki śliczny słodziak!
OdpowiedzUsuń---
u-majorki.blogspot.com
Jaki śliczny ;) Ja niestety mam uczulenie na koty. Ale jak mój pies siadł sobie na klawiaturę, to się tak przypadkowo plik ze zdjęciami usunął, hehe. Pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńale słodziaczek, uwielbiam koty :*
OdpowiedzUsuńwoooow <3 również nie dałabym rady go stamtąd zabrać <33 cudny jest :))
OdpowiedzUsuńSuper masz kota. jak mój siada mi na komputer to potem uczy się fruwać :)
OdpowiedzUsuńSłodki ten wirus ;)
OdpowiedzUsuńB.ładne rzeczy robisz.
Ps. odpowiedź co do bluzki , u mnie w komentarzach!
Cudny ten wirus! Dzięki za udział w zabawie u mnie, pozdrawiam:).
OdpowiedzUsuńhej ewa prosze cie odezwiaj sie na moja poczte.pilne
OdpowiedzUsuń