Plany urlopowe wzięły w łeb...urlopik miał być krótki ale miał być. Mężu zostaje za granicą dłużej....ale co się odwlecze...to nie uciecze. Mam nadzieję że tak będzie. To było to gorzkie :)
Słodkie to to że przylecą do mnie piękne filcowe jabłuszka a jeszcze wygrałam wczoraj candy :) To mi troszkę osłodziło ostatnie dni.
Mam dziś koszmarny dzień....Burze dziś latają jedna za drugą. Strach się bać. Ząb mnie boli po wizycie u dentysty...jak nie przestanie to się dowiem chyba co oznacza chodzenie po ścianach....Pies się zapchlił jak jeszcze nigdy i walczę...do tego ma jakieś zapalenie i trzeba do weta.....Zwariuję...
Decu na masie perłowej.
Mknę teraz uczyć się niemieckiego. Długo nie miałam kontaktu z językiem, zniechęciłam się jak usłyszałam w pociągu rozmawiających Niemców i rzuciłam to w diabły. Ale teraz może wyjadę więc staram się coś naumieć :)
U mnie ostatnio bardzo słodko :) Śliczne te Twoje kolczyki, szkoda, że nie znam się na decu :( Szczególnie podobają mi się te orientalne :D
OdpowiedzUsuńKolczyki są przepiękne. Szczególnie te drugie mi się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO kurczę! Ale ślicznie wyważone kolorki! Cudowne! Naprawdę ślicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te twoje kolczyki:)Te wyraziste i żywe kolory dodają energii:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam