żeby nie było że gniot. Miałam się przenieść z tymi papierami póki co na inny blog ale nie chce mi się go doprowadzić do porządku...
Taki podarty notesik na karteczki samoprzylepne.
Lubię drzeć. :)
Kiczowaty troszkę ale to nic, na czymś trza ćwiczyć. A ja niestety nie umiem się uczyć na cudzych błędach więc cóż....muszę na własnych hehe więc trochę napsuję. Podkusiło mnie kiedyś żeby kupić takie karteczki morskie...tanie były :) i sobie myślę że się przydadzą. No i taką morską oprawę mają. Jeszcze 1 malutki bloczek mi został....
W ramce ma być napis ale nie mogę wymyślić jaki. :)
Środek pokazuję dla tych karteczek tylko , bo ja cośtam jeszcze muszę pozmieniać.
Taki trochę wakacyjno-morski jest więc zglaszam go na dwa wyzwania:
Wakacje
Morskie opowieści
sliczny;)
OdpowiedzUsuńświetny jest!
OdpowiedzUsuńNaprawdę ekstra! FAjna oprawa! A ja już zaczęłam wycinać..., ale swoją drogą też lubię drzeć...
OdpowiedzUsuńfajny pomysł
OdpowiedzUsuńchciałabym takie kiczowaciątka robić :):):)
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten notes. :) Uwielbiam Twoje dzieła. Kiczowaty? Tia... Piękne żarty ; )
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest. Dlaczego kiczowaty?
OdpowiedzUsuńDziekuję za udział w wyzwaniu craftfun :)
wspaniale wygląda to morze przez to darcie
OdpowiedzUsuńuwielbiam te kolory!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! DT Craftfun:)