Nie mam co robic (tzn. mam ale nie chce mi sie)...nie mogę sobie znaleźć miejsca to sobie pododaję zdjęcia ;p
Zrobiłam szydełkowe fioleciki i bransoletkę ze szkiełek...bo na kolczyki nijak mi nie pasowały .... i nawet udało mi się zrobić im fotki.
A tak w ogóle to strasznie tu marudzę...a przypomniałam sobie ze od marudzenia to ja mam innego bloga haha...Także koniec...obiecuję poprawę. Przecie nie jest tak źle :)
Korale leżą w częściach i nie wiem czy "się złożą" - moglyby same hmm...
Ogólnie to chcę urlop...najlepiej od jutra.
fioleciki mniam :)
OdpowiedzUsuńps. masz ochote na marudzenie to marudz...
haha właśnie marudzę..ale to szkodliwe...lepiej jednak wtedy sobie myslec ile jest rzeczy z których mozna sie choć odrobinkę cieszyć...:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam fiolety - wszelkiej maści, a do tego kolor srebra. super.
OdpowiedzUsuń